Wielkopolskie Westerplatte

Przeżywamy teraz taki dzień historii, w którym narodzić się mogą żywiołowo, pod przymusem konieczności życia, rzeczy mocne i piękne, rzeczy nie tylko potrzebne dla chwili obecnej, ale sięgające także daleko w przyszłość.

W minionym tygodniu 1 września naszą społeczność zaszczycił swoją obecnością wojewoda wielkopolski Zbigniew Hoffmann. Wybrał on Kłecko jako miejsce oficjalnych obchodów 78 rocznicy wybuchu II wojny światowej. Polacy w szczególny sposób doświadczyli tragedii wojny. W każdym zakątku naszego pięknego kraju można spotkać miejsca, które przypominają młodym, że za Ojczyznę trzeba walczyć nawet za cenę własnego życia.

Kłecko też pamiętało o swoich bohaterach. W piątek 8 września w godzinach południowych przedstawiciele władz, społeczność uczniowska, harcerze udali się do miejsc gdzie ginęli nasi przodkowie, aby złożyć kwiaty i zapalić symboliczne znicze. Główne uroczystości rozpoczęły się o godzinie 16.30. W naszym kościele parafialnym została odprawiona Msza Święta w intencji poległych i pomordowanych obrońców, którą sprawowali ks. kan. Mirosław Kędzierski oraz ks. Ryszard Gilas proboszcz parafii w Sławnie. W liturgii wzięli udział przedstawiciele władz, szkół, strażacy oraz przedstawiciele organizacji działających na terenie naszej gminy. W swojej homilii ks. proboszcz przytoczył sława wojewody wielkopolskiego wygłoszone 1 września 2017 roku w Kłecku:

Malowniczo położone miasteczko, między dwoma jeziorami, które łączy Mała Wełna, w cieniu dębu „Zawisza” rozwija się Kłecko, które prawa miejskie zyskało 762 lata temu. Jego siłą byli i są wspaniali mieszkańcy, pełni talentów, świetnie zorganizowani. Oni sygnowali miasto wyraziście ponadprzeciętnymi znakami, wznosząc budowle, wcześniej zakładając szkoły czy szpital dla ubogich. Budowali bibliotekę, linię kolejową i wznosili kościoły. A gdy trzeba było, stawali mężnie do boju w obronie Polski i swych rodzin. Tak było w 1656, w czasie powstania mieszczan pod przywództwem piwowara Tataka przeciw Szwedom, tak też działo się w XIX wieku, gdy miasto stanowiło ośrodek walki z germanizacją by później, pod dowództwem Edmunda Rogalskiego, ruszyć do Powstania Wielkopolskiego. 

Nigdy nie żałowali ani życia ani daniny krwi w obronie swej małej ojczyzny, w obronie Polski. Cenę okrutną przyszło im zapłacić we wrześniu 1939 roku, gdy odważyli się podjąć nierówną walkę z Niemcami. Mieszkańcy przez dwa dni bronili miasta, bo wszyscy poczuli się żołnierzami. Pierwszy w boju padł 17 letni harcerz, Sylwester Śliwiński. Wspominamy jego nazwisko, ale właściwie winniśmy wymienić każdą ówczesną rodzinę, bo zginął, co 10 mieszkaniec. Najpierw polegli w walce obrończej. Trzeciego dnia, gdy miasto zostało zdobyte, Niemcy w akcie zemsty rozstrzeliwali masowo cywilnych mieszkańców. Zbrodni na cywilach dokonano 8 i 9 września.

Kłecko wielkopolskie Westerplatte było pierwsze, a potem historia dopełniała się w Śremie, Książu, Kórniku, Mosinie, Środzie, Kostrzynie, Gostyniu, Poniecku, Krobi, Kościanie, Śmiglu, Lesznie, Osiecznej i we Włoszakowicach. To miała być niemiecka ziemia bez polskich obywateli, tu miała powstawać nowa społeczność, a ziemie na wieki wcielone do Rzeszy. Pozostać mieli jedynie najbiedniejsi i niewykształceni by w okresie przejściowym mogli stanowić siłę niewolniczą do ciężkich prac. Mieli być jedynie  „untermenschami”. Mieszkańców całej Wielkopolski masowo deportowano, ograbiano z ich własności, rozstrzeliwano dla przykładu, by nikt nie poważył się sprzeciwiać. By nikt nie ośmielił się manifestować polskości. Niemcy przybywali na miejsce polskich obywateli a ci, którym udawało się przetrwać, nigdy nie mogli być pewni dnia ani godziny.

Szanowni Państwo,

tak dramatycznie doświadczeni mieszkańcy Kłecka, tragicznie przerwane życie setek ludzi, stały się symbolem kaźni ludności cywilnej. Ukazały bestialstwo niemieckiego najeźdźcy i pogardę wobec narodu polskiego, do jego dziedzictwa i wartości, jakim hołdował. Tej historii nie wolno nam zapominać. Musimy troszczyć się o pamięć współczesnych, by bohaterowie nie zniknęli za jej horyzontem. By fakty nie zostały zlekceważone a w końcu zapomniane. Życia ludzkiego, zniweczonego potencjału twórczego narodu i cierpienia ludzi nie da się wycenić. Kiedy  1 września w sposób szczególny wracamy pamięcią do tragicznych losów naszych rodaków, myślimy także o odpowiedzialności.  Odpowiedzialności Niemców za II wojnę światową.

Tymczasem w przestrzeni publicznej, gdy mowa o II wojnie światowej pojawiają się określenia: naziści czy hitlerowcy. W mediach światowych padają skandaliczne sformułowania o „polskich” obozach zagłady, a filmy wojenne szkalujące Polaków, nagradzane są Oskarami. Dlatego my dziś w tym miejscu, i każdego 1 września kolejnego roku, musimy przypominać o odpowiedzialności i prawdzie. Odpowiedzialności za nieludzkie czyny i miliony ofiar. Musimy przypominać o prawdzie historycznej i prawdzie o naszym narodzie.

„Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości, ten nie jest godzien szacunku, teraźniejszości ani prawa do przyszłości” powiedział Marszałek Józef Piłsudski. Dlatego każdy z nas jest odpowiedzialny za to, by pamiętać, przypominać i przekazywać prawdę historyczną. Choć jest to prawda brutalna, straszna, niewyobrażalna, a niekiedy też niewygodna, to musi żyć wśród nas nie tylko dziś, ale i w przyszłości.

Dziękuję.

Po zakończeniu Eucharystii wszyscy udali się pod pomnik Obrońców Kłecka, gdzie delegacje złożyły wiązanki kwiatów. Kilka słów do (nie)licznie zgromadzonych skierował burmistrz Adam Serwatka. Za wszystkich poległych i pomordowanych została odmówiona modlitwa.

Kłecko w dniach 8/9 września 1939 roku dało wyraz swej miłości do ziemi, której na imię Polska. Cechą wszystkich poległych kłecczan była miłość do Ojczyzny, do Boga, miłość do ludzi. Byli to patrioci z krwi i kości. Byli gotowi zostawić dom, rodzinę, aby stanąć do walki z wrogiem. Niech będzie to dla nas lekcja historii, zwłaszcza dziś, kiedy zapominamy jak wiele osób walczyło o to, co Polskie. Nie zapominajmy więc o obrońcach naszej małej Ojczyzny, niech słowa Bóg, Honor, Ojczyzna nie będą tylko sloganami.