Uroczystość Ciała i Krwi Pańskiej.

„Niosąc dziś Jezusa w monstrancji, ci wszyscy, którzy spożywając Go, żyją przez Niego, powinni codziennie sami stawać się żywą monstrancją dla innych. Czy tak jest? Czy Jego miłość, przebaczenie, otwarcie na drugiego człowieka, czy Jego wyjście do biednych i ubogich, do odtrąconych, uchodźców i przybyszy, jest również naszą postawą?” – Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Bóg, który mówi: “Bierzcie i jedzcie … bierzcie i pijcie …” – to niepełne patosu i puste słowa, to nie piękny zwrot retoryczny, to nie poezja, to rzeczywistość Boga, który daje Siebie, Boga, który szuka stałe drogi do człowieka, tak dalece, że sam siebie daje na pokarm, aby z człowiekiem się zjednoczyć, aby człowieka do siebie doprowadzić. To Bóg, który wydaje swoje Ciało w ręce człowieka na krzyżu, który przelewa swoją Krew z miłości ku człowiekowi.

W naszej parafii uroczystą Mszę Świętą odprawił ks. Bartek Rajewski, który wygłosił też do zgromadzonych krótkie słowo. Mówił w homilii:

Boże Ciało jest przede wszystkim po to, byśmy na nowo nauczyli się rozpoznawać Boga w naszej codzienności,
abyśmy uczynili ją bardziej na Boga wrażliwą. Być może wciąż towarzyszy nam pytanie z dzieciństwa: Czy Bóg się cieszy? Wychodzi wszak do świata, który sobie doskonale bez Niego radzi. Świat namawia nas, byśmy poszli w jego ślady. Zostaw Boga w kościele – mówi. Zamknij Go w tabernakulum – powtarza. Schowaj w zakrystii! Nie nieś Go do świata, On ci przecież nie da chleba. Przynajmniej nie ześle z nieba chleba, jak manny – mówi świat. Zostaw Boga! Niech się nie męczy!
Boże Ciało jest też po to, byśmy odzyskali dziecięcą niewinność, splamioną najczęściej różnymi, wcale nie najmądrzejszymi decyzjami. Bo czyż idąc każdego roku w procesji nie robimy rachunku sumienia, pytając gdzieś w głębi serca samych siebie, ile jeszcze zostało w nas z tej szlachetności, która była w nas, gdy w tej samej procesji szliśmy 5, 15, 30 a może i 50 lat temu? Podobne pytania być może rodzą się także w sercach tych, którzy w procesji od dawna nie idą, a tylko z daleka ją biernie obserwują, czasem złośliwie komentując.
Święto Bożego Ciała i związana z nim procesja jest też naszą modlitwą, która wypływa z głębokiego i szczerego pragnienia, by uświęcenie, które dokonuje się w czasie każdej Eucharystii przedłużyć, wynieść je poza mury kościoła, by ogarnąć nim wioski i miasta, pola uprawne, nasze domy oraz wszystko co otacza człowieka wierzącego. To nasza modlitwa, by błogosławieństwo, które przynosi Jezus w Eucharystii ogarnęło wszystkie przestrzenie naszego życia.

Po zakończonej Eucharystii wyruszyła procesja ulicami naszego miasta, którą poprowadził również ks. Bartek, a Ewangelię odśpiewali nasi duszpasterze: ks. kan. Mirosław Kędzierski oraz ks. Damian Woźniak. Wszystkim, którzy przyczynili się do uświetnienia uroczystości  ks. Mirosław złożył serdeczne podziękowania.