Uczniowie uwierzyli – Kana Galilejska
Trzeciego dnia odbywało się wesele w Kanie Galilejskiej i była tam Matka Jezusa. Zaproszono na to wesele także Jezusa i Jego uczniów (J 2, 1-2)

Odbywało się wesele…
Moment który jest końcem i początkiem jednocześnie. Końcem narzeczeństwa i dojrzewania do podjęcia decyzji o wspólnym życiu… I początkiem czegoś tak nowego, że odtąd dwoje stają się jednym ciałem… „Oby wasza miłość była zawsze tak wspaniała jak dziś” – często słyszą z ust gości nowożeńcy. Tymczasem miłość nie znosi konserwacji, a domaga się nieustnego wzrostu i rozwoju. I mimo wszelkich ludzkich wysiłków i starań na tym ślubie zabrakło wina, symbolu radości i wesela. Człowiek ma swoje ograniczenia…
Była tam Matka Jezusa…
To Maryja zauważa jakiś brak. Jest bardzo czujna – ani nowożeńcy, ani starosta weselny nic jeszcze nie widzą. Matczyne zatroskanie… I Ona wie do kogo należy z tym brakiem pójść, kto może zaspokoić największe pragnienie człowieka. „Synu, nie mają już wina…” Tylko Bóg jest miłością, tylko On ma taką miłość o jakiej najczęściej słyszą na ślubie małżonkowie – cierpliwą, łagodną, łaskawą, przebaczającą, która we wszystkim pokłada nadzieję, która wszystko przetrzyma, która nigdy nie ustaje”.
Uczyńcie wszystko cokolwiek Wam powie…
Nasza Matka Niebieska uczy małżonków, by nie liczyli tylko na siebie, by zrezygnowali ze swego egoizmu, by nie myśleli, że sami wypełnią słowa przysięgi. Potrzeba ciągle słuchać i razem pytać się Jezusa – „Panie, co mamy czynić, jak budować tę naszą wspólnotę?” Jeśli się tego nie zrobi to ciągle będzie brakowało jakiegoś wina…
Napełnijcie stągwie wodą…
Potrzeba mozołu i wytrwałości noszenia wody. Jezus często nas zaskakuje i nie działa tak, jakbyśmy się spodziewali. Trzeba mu zaufać. On ciągle przypomina – korzystajcie razem z sakramentów, módlcie się wspólnie, zachowujcie przykazania, przebaczajcie sobie, służcie sobie nawzajem, miejsce na oku nie tylko swoje sprawy, ale też i drugich. To jak ciągłe noszenie wody. Można się buntować, można się zniechęcić. Słudzy jednak robią to, o co prosi Jezus, a wtedy woda staje się winem i to lepszym niż było na początku… Jeśli wytrwamy przy Jezusie w naszej codzienności, to nasza ludzka miłość stanie się podobna do tej Jego. „Miłujcie się wzajemnie, tak jak Ja Was umiłowałem”.
I to jest ten cud z Kany…





















