„Polska – To imię nas wszystkich zobowiązuje”.
„Ojczyzno moja kochana, Polsko, o gdybyś wiedziała, ile ofiar i modłów za ciebie do Boga zanoszę. Ale uważaj i oddawaj chwałę Bogu. Bóg cię wywyższa i wyszczególnia, ale umiej być wdzięczna”. Wspólnie więc, z głębi serc naszych wołajmy: „Przed Twe ołtarze zanosim błaganie, Ojczyznę wolną pobłogosław Panie”!
11 listopada 1918 roku spełnił się sen pokoleń Polaków – Państwo Polskie narodziło się na nowo. Po rozbiorach i 123 latach niewoli, rusyfikacji i germanizacji, po wielkich powstaniach – wolna Polska powróciła na mapę świata. Z tej dziejowej próby nasz Naród wyszedł zwycięsko dzięki tym, którzy pozostali nieugięci. Był to owoc waleczności polskich żołnierzy, zabiegów dyplomatycznych, determinacji mężów stanu, przede wszystkim zaś konsekwentnego pielęgnowania własnej tożsamości narodowej tak w życiu codziennym, jak też w kręgach kultury i sztuki. Odzyskanie niepodległości 11 listopada 1918 roku to był dopiero początek. Przed naszymi przodkami pojawiło się wiele trudności. Trzeba było zjednoczyć rodaków, rozwiązać problemy gospodarcze i odbudować kraj po „Wielkiej Wojnie”. Potrafili jednak zebrać wielkie pokłady siły, wolę pracy i samorzutną dyscyplinę. Odbudowali Ojczyznę i postawili ją w jednym szeregu z innymi państwami ówczesnej Europy.
W takim dniu jak dziś, w setną rocznicę odzyskania niepodległości, mamy okazję aby po raz kolejny uświadomić sobie konieczność kontynuowania dziedzictwa naszych praojców. Potrzebę odbudowania w nas samych miłości ku Ojczyźnie. Jesteśmy spadkobiercami twórców niepodległości, mamy zatem obowiązek tą spuściznę przekazać następnym pokoleniom. Karol Wojtyła pisał o Ojczyźnie jako dziedzictwie, na które „składały się pokolenia, stulecia, osiągnięcia i upadki, zwycięstwa i klęski, które w każdym z nas jakoś się zakorzenia i nawarstwia. Nie żyjemy poza tym – to jest nasza dusza. Żyjemy całym dziedzictwem, któremu na imię Ojczyzna, któremu na imię naród „
Jerzy Pilch pisał, że „od zarania dziejów wszystkie nasze życzenia spełniają się co do joty„. Życzmy sobie zatem dzisiaj, byśmy byli w stanie budować Polskę naszych marzeń i wzniosłych życzeń. Byśmy rzeczywiście, mimo oślepiającego nas blasku wolności, zaczęli – każdy według własnych możliwości – budować cywilizację miłości i szacunku. Bo choć to prawda, jak pisał Leszek Kołakowski, że „jest w nas korzeń zła i nie mamy siły, by go z naszego bytu wyrwać„, to jednak „jest też w nas nasienie dobra, które użyźniać możemy„.