Oto zwiastuję wam radość wielką…
W wigilijny wieczór na Mszach Świętych pasterskich o godz. 22.00 i 24.00, licznie zgromadzeni parafianie świętowali przyjście na świat Jezusa Chrystusa, Boga, który z miłości do każdego staję się człowiekiem. Zgromadzili się, aby dziękować za ten ogrom miłości jakim jest Bóg, ale też prosić, aby Chrystus dziś narodzony w Betlejem był sensem życia każdego chrześcijanina.
Boże Narodzenie to nie tylko opowieść przekazywana z pokolenia na pokolenie, to przede wszystkim wydarzenie, które dziś ukazane jest w betlejemskim żłóbku, kolędach. Jednak samo w sobie daleko bardziej przekracza to, co po ludzku można wyrazić.
Msze Święte pasterskie odprawili nasi duszpasterze. W dzisiejszym świecie mimo tego, że wielu ludzi zewnętrznie przeżywa Święta Bożego Narodzenia, to wewnętrznie w tych świętach nie ma Pana Boga – mówił ks. Mikołaj. Wydaje się absurdem jak można przeżywać narodziny Boga bez Boga, ale niestety tak się dziś dzieje. Jest choinka, prezenty, pokarmy na wigilijnym stole, może nawet opłatek i przeczytany fragment Ewangelii, ale w sercach Boga nie ma. Zatrzymali się na tym, co zewnętrzne, na magii świąt. Dlatego módlmy się o to, aby te święta nie były świętami zewnętrznymi, pustymi, magicznymi ale były świętami Boga żywego, Jezusa, który dziś przychodzi do ludzi – dodał ks. Wikariusz.
Czas Bożego Narodzenia to czas rodzinnych spotkań, czas życzeń, które sobie składamy. W Ewangelii czytamy, że udał się także Józef z Galilei, z miasta Nazaret, do Judei, do miasta Dawidowego, zwanego Betlejem. Betlejem to znaczy Dom Chleba, to właśnie tam przychodzi Bóg, który zapowiada, że chce stać się chlebem. Miejsce chleba jest na stole, tym eucharystycznym jakim jest ołtarz, rodzinnym i domowym. Życzmy sobie, aby na naszym stole nigdy nie zabrakło chleba, a stoły były miejscem spotkań, przy których wyrastać będzie pokój tak bardzo dziś potrzebny – mówił na zakończenie ks. kan. Mirosław Kędzierski.