Noc Świętych [zdjęcia]
Listopad jest miesiącem, w którym przychodzi spotkać się z odwiecznym prawem przemijania. Wokół nas zamiera cała, żyjąca do tej pory tysiącem barw, kwitnąca i dająca ogrom owoców przyroda. Przybiera postać smutnej pani odzianej w żałobę, pogrążonej we łzach i przygnębieniu. Króluje szarość, ciemność, bezruch, niebyt, wegetacja….
Wzorem lat poprzednich, młodzież naszej parafii wraz z ks. Damianem i siostrą Klaudią przygotowała Noc Świętych. Wszystko odbyło się w piątkowy wieczór. Młodzi sami odegrali rolę poszczególnych świętych. Pokazano kilku świętych, którzy odegrali wielką rolę w życiu.
Poczet świętych otwierała Najświętsza Maryja Panna ze św. Józefem. Następnie zobaczyliśmy patronów naszej parafii św. Jadwigę i św. Jerzego. Kolejnym był patron Polski i naszej archidiecezji św. Wojciech. Nie mogło zabraknąć patrona młodzieży św. Stanisława Kostki. Pojawił się również św. brat Albert Chmielowski. Chwilę później zobaczyliśmy bł. Edmunda Bojanowskiego założyciela Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Był też św. Jan Bosko, który należy do grona świętych wpisanych na stałe w historię Kościoła i świata, oraz jego młody przyjaciel św. Dominik Savio patron ministrantów. Zobaczyliśmy św. Andrzeja Bobolę, który oddał swoje życia za wiarę. Do samego końca nie wyparł się wiary w Chrystusa. Ten pochód kilku polskich świętych zamknął polski papież, największy w świecie autorytet religijny i moralny Jan Paweł II.
Młodzi przypomnieli również słowa papieża Jana Pawła II, które wygłosił do rodaków w Krakowie 10 czerwca 1979 roku.
„Zanim stąd odejdę, proszę Was, abyście całe to duchowe dziedzictwo, któremu na imię Polska, raz jeszcze przyjęli z wiarą, nadzieją i miłością (…), – abyście nigdy nie zwątpili i nie znużyli się, i nie zniechęcili – abyście nie podcinali sami tych korzeni, z których wyrastamy (…). Proszę was : – abyście szukali zawsze duchowej mocy u Tego, u którego tyle pokoleń ojców naszych i matek ją znajdowało, – abyście od Niego nigdy nie odstąpili (…), – abyście nigdy nie wzgardzili tą Miłością, która jest największa, która się wyraziła przez Krzyż, a bez której życie ludzkie nie ma ani korzenia, ani sensu. Proszę Was o to przez pamięć Bogarodzicy z Jasnej Góry (…), przez pamięć św. Wojciecha (…), przez pamięć św. Stanisława (…). Proszę Was o to.”
Całość zakończyła liturgia Nieszporów odśpiewana przez zgromadzonych w kościele wiernych, której przewodniczył ks. proboszcz.
Takie spotkanie jak wczorajsza Noc Świętych, daje nam możliwość, aby móc przez chwilę zapomnieć o rzeczywistości. Mamy czas, aby na chwilę przystanąć, zastopować swoje życie. Spojrzeć z pewnej perspektywy, na to co zostaje za nami, co już jutro stanie się przeszłością, niemożliwą do zmiany i jakiejkolwiek poprawy.