Kłecko-Kolonia dziękowała za plony.

Przede mną leży kęs chleba nań z namaszczeniem spoglądać trzeba.
W tym kawałku widzę pracę ziemi i życiodajnych słońca promieni.
W nim i mozolna, spracowana ręka rolnika z szczodrą się ręką Bożą spotyka.
Ileż na mały kęs chleba pracy, błogosławieństwa potrzeba?

Radość ze żniw można okazywać na wiele sposobów. W dawnej Polsce zakończenie żniw nazywano “dożynkami”. Po zakończeniu prac na polu najpiękniejszy snopek, czasem upleciony jako piękny wieniec, zanoszono gospodarzowi. Było zaszczytem, gdy któryś z wieńców był zaniesiony także do kościoła jako dziękczynienie Panu Bogu. Starano się także, aby ze świeżego ziarna wypiec chleb i złożyć go na ołtarzu jako dar dla ubogich. Te trzy elementy składające się na dziś dziękczynienia za plony, są bardzo znamienne: szacunek dla pracy, radość dziękczynienia wyrażona publicznie, oraz ofiara, wyrażona w dzieleniu się dobrami z innymi. W sobotę 11 sierpnia za swoje plony dziękowali mieszkańcy Kłecka-Kolonii, a Mszę Świętą polową odprawił ks. kan. Mirosław Kędzierski.