Katecheza na niedzielę 20. października
Rodzina w służbie potrzebującym
„Rodziny mają prawo spodziewać się, że społeczeństwo, przewidując ich potrzeby, zapewni im pomoc w nadzwyczajnych wypadkach, takich jak przedwczesna śmierć jednego lub obojga rodziców, opuszczenie rodziny przez jednego z małżonków, w razie wypadku, choroby czy inwalidztwa, w razie bezrobocia lub wtedy, gdy rodzina musi ponosić dodatkowe ciężary związane ze starością, niedorozwojem fizycznym czy umysłowym któregoś ze swych członków, czy też w związku z wychowaniem dzieci”. – Karta Praw Rodziny, Watykan 1983, art. 9b.
Idąc chodnikiem, spotkałem dobrego znajomego, Edwina. Jak zawsze rozmowa sama się rozwinęła i nie miałaby końca. W pewnym momencie Edwin powiedział: „może przyjdźcie dzisiaj do nas wieczorem na herbatę, to spokojnie porozmawiamy”. Odrzekłem: „wiesz, dzisiaj nie mam czasu”. Usłyszałem w odpowiedzi: „nie mów, że nie masz czasu, bo każdy ma go codziennie tyle samo; powiedz szczerze, że dziś nie masz go dla mnie”. Poczułem się zmieszany, ale wdzięczy jestem mu za tę rozmowę.
Innym razem podzielił się on taką myślą: małżeństwo jest niczym małża (nie tylko ze względu na podobne brzmienie słów); jeżeli się nie otworzy na innych, na świat, nikt nie dostrzeże pięknej perły w jego wnętrzu. Zadaniem rodziny i małżeństwa jest życie w społeczeństwie, ale nie bierne, jak w przypadku widza, lecz czynne, otwarte na każdego człowieka.
Zadanie
Zaproś jakąś rodzinę, jakieś małżeństwo na domowe spotkanie, zachęć do wspólnego wyjścia, choćby na spacer. Może to będą Twoi sąsiedzi, a może ktoś z parafian, których mijasz co niedzielę, kłaniasz się, czasem może zamienisz dwa słowa i nic ponadto… Wsłuchaj się w ich słowa, może właśnie dzisiaj potrzebują
Twojej pomocy.