Katecheza na niedzielę 20. października

Idąc chodnikiem, spotkałem dobrego znajomego, Edwina. Jak zawsze rozmowa sama się rozwinęła i nie miałaby końca. W pewnym momencie Edwin powiedział: „może przyjdźcie dzisiaj do nas wieczorem na herbatę, to spokojnie porozmawiamy”. Odrzekłem: „wiesz, dzisiaj nie mam czasu”. Usłyszałem w odpowiedzi: „nie mów, że nie masz czasu, bo każdy ma go codziennie tyle samo; powiedz szczerze, że dziś nie masz go dla mnie”. Poczułem się zmieszany, ale wdzięczy jestem mu za tę rozmowę.
Innym razem podzielił się on taką myślą: małżeństwo jest niczym małża (nie tylko ze względu na podobne brzmienie słów); jeżeli się nie otworzy na innych, na świat, nikt nie dostrzeże pięknej perły w jego wnętrzu. Zadaniem rodziny i małżeństwa jest życie w społeczeństwie, ale nie bierne, jak w przypadku widza, lecz czynne, otwarte na każdego człowieka.