Dzień Zaduszny – Różaniec na cmentarzu [zdjęcia]
Kościół katolicki wspomina dziś wszystkich wiernych zmarłych. Dzień Zaduszny to czas szczególnej modlitwy do Boga, by zmarli mieli udział w Chrystusowym zwycięstwie nad śmiercią. Dotyczy to zwłaszcza tych, którzy po śmierci potrzebują oczyszczenia w miłości, czyli czyśćca, który jest „przedsionkiem nieba”.
„Pamięć i modlitwy za zmarłych oraz troska o ich groby są świadectwem ufnej nadziei, że to nie śmierć decyduje o ludzkim losie, gdyż człowiek jest przeznaczony do nieskończonego życia, zakorzenionego i znajdującego swe wypełnienie w Bogu.” (Papież Franciszek )
Wzorem lat ubiegłych, młodzież naszej parafii, wraz z ks. Damianem, przygotowała i poprowadziła modlitwę różańcową na naszym cmentarzu. Różaniec jest modlitwą, która w szczególny sposób pozwala nam, wniknąć w tajemnicę zbawienia. Tematem przewodnim były słowa św. Faustyny Kowalskiej:
„Powiedziała mi Matka Boża: Życie wasze ma być podobne do życia mojego, ciche i ukryte; macie nieustannie się jednoczyć z Bogiem i prosić za ludzkością, i przygotować świat na powtórne przyjście Boga”.
Zgromadzeni na cmentarzu wierni rozważali Tajemnice Chwalebne różańca. Każda z tajemnic miała swoją intencję. Modlono się za wszystkich zmarłych spoczywających na naszym cmentarzu. Za matki, ojców, nauczycieli i wychowawców, którzy odeszli do Pana. Za zmarłych kapłanów i siostry zakonne, katechetów i katechetki. Za wszystkich poległych w obronie Ojczyzny, szczególnie za tych, którzy oddali życie w obronie naszego miasta. Wspomniano też o wszystkich dzieciach spoczywających na naszym parafialnym cmentarzu.
Spotkanie zakończyły słowa św. Faustyny Kowalskiej:
„Po skończonym różańcu zaczęłyśmy różne modlitewki za konających. Po skończonych modlitwach wychowanki zaczęły sobie wesoło rozmawiać. Pomimo ich gwaru usłyszałam w duszy te słowa: Módl się za mnie. Kiedy nie mogłam dobrze zrozumieć tych słów, odsunęłam się o parę kroków od wychowanek, zastanawiając się, kto by to był, co mi każe się modlić. Wtem usłyszałam te słowa: Jestem siostra 138… – ta siostra była w Warszawie, a ja obecnie w Wilnie – módl się za mnie, aż ci powiem, kiedy masz przestać; jestem w konaniu.”