Chrystus Zmartwychwstał! – Niedzielny Poranek Pełen Nadziei

„Jest taka cierpienia granica, za którą się uśmiech pogodny zaczyna…” – pisał Czesław Miłosz. I rzeczywiście, po czasie ciszy, bólu i zadumy nadszedł świt radości. W Wielką Niedzielę już nie patrzymy na krzyż ani na pusty grób – patrzymy z nadzieją ku życiu, bo Chrystus zmartwychwstał!

W niedzielny poranek nasi duszpasterze poprowadzili uroczystą procesję rezurekcyjną, ogłaszając całemu światu: Chrystus zmartwychwstał! Prawdziwie zmartwychwstał! Po procesji celebrowana była Msza Święta Rezurekcyjna, której centrum stanowiła Eucharystia – żywa obecność Zmartwychwstałego Pana pośród swojego ludu. „Dziś wyśpiewaliśmy radosne Alleluja. Dziś serca nasze wypełnia radość – radość Zmartwychwstania. Przed nami świętowanie, rodzinne spotkania, wspólne śniadanie wielkanocne, poświęcone pokarmy. Ale… czy to już wszystko? Warto dziś zadać sobie pytanie: po co tu przyszliśmy? Co nas tu przyprowadziło o poranku, zanim jeszcze miasto się obudziło? Czy tylko tradycja? A może coś więcej? Czy przyprowadziła nas wiara w to, że Jezus żyje – że prawdziwie Zmartwychwstał? Bo jeśli naprawdę wierzymy w Zmartwychwstanie, to samo poświęcenie pokarmów nie wystarczy. Nie wystarczy też jednorazowa obecność na Mszy Świętej czy życzenia pełne radości. Świętowanie Wielkanocy nie kończy się dziś – ono zaczyna się dziś na nowo. Jeśli uwierzyliśmy, to prawda Zmartwychwstania powinna przemieniać nasze życie każdego dnia. Nie tylko w niedzielny poranek, nie tylko w świątecznym nastroju, ale wtedy, gdy jest trudno, gdy przychodzi codzienność, gdy trzeba nieść światło w ciemność” – mówił ks. Proboszcz w swoim słowie.

Na zakończenie liturgii ks. Proboszcz, w imieniu swoim, ks. Mikołaja oraz wszystkich współpracowników, skierował do wiernych świąteczne życzenia. Życząc jedności – w domach, rodzinach, naszej parafialnej wspólnocie, a także w całym Narodzie. Jedności, która wypływa z miłości, wiary i nadziei. Bo nie będzie jedności bez miłości, nie będzie miłości bez prawdy, nie będzie jedności bez zgody.